Turcja - kraj czterech mórz

 

Turcja   zachwyca   nie   tylko   przepięknymi   miejscami  oraz   zabytkami,   ale   też   ciekawymi   ludźmi  i ich obyczajami.
W przypadku każdej wyprawy do Turcji, warto dowiedzieć się czegoś więcej o kulturze Turków, żeby zauważyć granicę między ich nowoczesnością a tradycją. Na jeden dzień zostawiamy skąpane słońcem plaże – wędrujemy trudno dostępnymi turystom   uliczkami   miast,  wyjeżdżamy  dalej  do   tureckich  wiosek,   obcujemy z  lokalnymi mieszańcami,  wsłuchujemy się
i obserwujemy. Na jedną noc darujemy sobie dyskoteki i kluby nocne – szukamy tureckiego wesela. Poznajemy Turcję i jej mieszkańców!

 

„Yavaş , Yavaş „, czyli bez pośpiechu

 Pierwszą rzeczą, która rzuci się Wam w oczy jest wyluzowana postawa Turków: smakują życie powoli, żyją według odwiecznych praw natury, a „spokojnie” i „bez pośpiechu” to ich narodowa cecha. Wszechobecny luz można zauważyć zwłaszcza na drogach, gdyż nawet kierowcy nieprzesadnie przejmują się tu przepisami. Ale Turcy są przede wszystkim ekspertami w dziedzinie różnych form spędzania wolnego czasu: najchętniej na zewnątrz, w gronie rodziny oraz przyjaciół.

W kraju, w którym relaks uchodzi za obowiązkową część każdego dnia, dużą popularnością cieszą się tak zwane herbaciarnie, których znakiem rozpoznawczym są: tabuny mężczyzn, pomieszczenie spowite dymem papierosów i brak kobiet. Tradycyjne herbaciarnie to enklawy mężczyzn, gdzie przy stolikach pokrytych ceratą bądź grubym obrusem grają w tavle (tryktrak, backgammon – jedna z najstarszych gier na świecie), czytają gazety, plotkują i raczą się szklaneczkami cay’u. Od razu dodam, że picie  herbaty  jest  narodową  obsesją  Turków,  a rozmowy  bez  niej  są jak niebo bez księżyca – jak zresztą mówi jedno
z tureckich powiedzeń. Kobiety celebrują swój czas wolny najchętniej w gronie rodziny oraz przyjaciółek; wspólne śniadania na świeżym powietrzu, ploteczki przy kawie w cukierni to ulubione zajęcia pań.

Zaraz obok herbaciarni, orientalny pejzaż Turcji dopełnia Hamam, czyli łaźnia turecka, która zajmuje bardzo ważne miejsce w kulturze kraju. Tę tradycję Turcy przejęli po sułtanach, którzy bardzo dobrze wiedzieli co to znaczy relaks. Wyobraźcie sobie miejsce, gdzie stres i zmęczenie po ciężkim dniu idzie w niepamięć. W życiu Turków hammam ma oczyścić nie tylko ciało, ale też duszę; ma odprężyć, wyciszyć i wprowadzić w dobry nastrój. Turecki hamam wpisujemy na listę rzeczy koniecznych „do zaliczenia” będąc w Turcji – to prawdziwa lekcja kultury, historii i architektury. Wizytę w hamamie najlepiej zaplanować na początek wakacji, żeby przygotować skórę na przyjęcie pięknej złotej opalenizny.

 

Gościnność i bliskie relacje rodzinne

 „Dom, który nie przyjmuje gości, nigdy nie otrzyma aniołów”, czyli kilka słów o tureckiej gościnności, za którą cały świat stawia Turków na piedestale. Turecka gościnność jest rzeczywiście niebywała, a zapraszanie nieznajomych do mieszkania uchodzi tutaj za normalne. Pytanie o drogę, w przypadku gdy się zgubimy, jest jak poczatek przyjazni – każdy nie tylko udzieli nam pomocy, ale przy okazji wypyta o nasze pochodzenie i zaprosi do swojego domu na cay. A wizyta w tureckim domu, zwłaszcza na wsi, jest najlepszą lekcją o kulturze i tradycji Turków. Należy wtedy pamiętać, żeby przed wejściem zdjąć buty, nawet jeszcze przed progiem. Bardzo ciekawym zwyczajem Turków jest wylewanie wody za osobą, która wyjeżdża – ma to zapewnić spokojną i szybką podróż.

Mimo, że Turcy nie żyją już w czasach niskich pokłonów do wielkich sułtanów, hierarchia w tym kraju jest bardzo zachowana. Na szczególną uwagę zasługuje niesamowity szacunek młodszych do starszych, który odzwierciedla się w kontaktach międzyludzkich przy codziennych sytuacjach. Zacznijmy od tego, że zwykle nie zwracają się do siebie per „Ty” nawet jeżeli się bardzo dobrze znają. Starszego kolegę nazywają „abi„, czyli starszy bracie; natomiast starszą koleżankę „abla„, czyli starsza siostro. Do starszej Pani użyją wyrazu „teyze„, czyli dosłownie „ciociu”; natomiast do starszego Pana – „amca„, czyli wujku (i nie chodzi tu o jakiekolwiek pokrewieństwo). I nie zdziwcie się jeśli zobaczycie dwóch mężczyzn idących razem pod rękę, bądź obejmujących się – jest to dowód tylko przyjaźni między nimi.

 

 

„Ile żon może mieć Turek?”, czyli o ślubach w Turcji

Nieprawdą jest, że Turek może mieć cztery żony i nieograniczoną liczbę konkubin – ślub religijny, muzułmański jest w tym kraju prawnie zabroniony, a wielożeństwo jako model rodziny bardzo dawno zniesione. Dzisiaj Turek może mieć tylko jedną żonę, a Turczynka jednego męża. W jaki sposób Turcy dobierają się w pary zależy w bardzo dużej mierze od regionu zamieszkania, od rodziny i ich tradycji.

W niektórych wioskach tureckich panuje taki zwyczaj, że kiedy w domu jest kobieta „na wydaniu”, ojciec wystawia na dach budynku pustą butelkę – wiadomość do mężczyzn i ich rodzin. Ślub mojej przyjaciółki został zaaranżowany przez rodzinę. Otóż, kiedy tata mojej przyjaciółki zakomunikował sąsiadom, że chciałby wydać córkę za mąż, zainteresowane rodziny dzwoniły z ofertami. A kiedy moja przyjaciółka zaakceptowała wybranego przez ojca mężczyznę, obie rodziny przeszły do transakcji. Spotkanie odbyło się w domu rodzinnym dziewczyny, a jej zadaniem było zaparzenie tradycyjnej kawy po turecku (w specjalnym tygielku, musi zagotować się trzy razy) i podanie jej rodzinie oraz kandydatowi na męża. Na podstawie tej kawy, matka mężczyzny sprawdza czy kobieta będzie dobra żoną; dziewczyna natomiast sprawdza temperament przyszłego męża, dosypując sól do jego filiżanki.

Wieczór przed ślubem organizowana jest noc henny, czyli Kına gecesi, w której coraz częściej uczestniczą obie rodziny, zarówno kobiety i mężczyźni. Przyszła panna młoda ubrana jest tradycyjnie w bindallı (na czerwono), kobiety przygotowują tace z henną, oraz wnoszą zapalone świeczki, a punktem kulminacyjnym jest nałożenie henny na dłonie przyszłej parze małżeńskiej.

Po nocy henny odbywa sie wesele –  czas muzyki, tańca i ogromnej radości. Jak to zawsze bywa na weselach, wszyscy chcą zobaczyć pannę młodą. Panna młoda, w białej sukni ślubnej,  według tradycji przewiązana jest w pasie czerwoną wstążką. Po przybyciu gości, młodzi zasiadają przy stole i w obecnosci urzędnika składają ślubowania i podpsują akt ślubu. Rozpoczyna się huczna zabawa! I jak to zawsze bywa na ślubach, najprzyjemniejszym momentem jest przyjmowanie prezentów: młodzi zakładają szarfy, do których goście weselni przypinają złote medaliony oraz banknoty :) Zwykle tureckie wesela trwają kilka dni, ale z uwagi na ciszę nocną w miejscach turystycznych i kurortach, ograniczone są do północy.



Dodaj komentarz






Dodaj

© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl